Kiedyś w małym sklepie komputerowym w okolicach 94/96 widziałem włączoną A1200 z jakąś grą "doomopodobną", ale nigdy później nie widziałem jej w żadnej recenzji. Nie miałem śmiałości zapytać co to, bo byłem stałym bywalcem tylko po to, żeby sobie tylko popatrzeć na te wszystkie wspaniałe sprzęty i jak mnie obsługa widziała to wzdychała z myślą, że "znów przylazł i nic nie kupi" xd
Takie miałem poczucie, więc raz nawet poprosiłem o nagranie gry na Amigę na jedną dyskietkę za całe 2zł, żeby sobie "kupić" czas na stanie w sklepie :) A500 z odpalonym X-Copy była tam stale włączona.