Cholera  ... pad[ch322] mi zasilacz w komputerze ... mega-problem... na szcz[ch281][ch347]cie nie straci[ch322]em danych i mog[ch281] pracowa[ch263] na laptopie wiec par[ch281] dni prze[ch380]yj[ch281] bez stacjonarnego...

Mo[ch380]e macie jakiego[ch347] pewniaka do polecenia... to nie b[ch281]d[ch281] musia[ch322] czyta[ch263] tysi[ch261]ca recenzji i wierzy[ch263], [ch380]e w sklepie powiedz[ch261] mi prawd[ch281], który b[ch281]dzie dobry...

Do tej pory mia[ch322]em thelmaltake toughower grand 1200W... ten nowszy nie mo[ch380]e by[ch263] raczej s[ch322]abszy ni[ch380] 1000W...

Macie mo[ch380]e jak[ch261][ch347] sugesti[ch281]?

--
dodam [ch380]e zasilacz mia[ch322] ju[ch380] 5-6 lat wi[ch281]c nie jest na gwarancji i po takim czasie u[ch380]ywania dzie[ch324] w dzie[ch324] po kilkana[ch347]cie godzin mia[ch322] prawo chyba pa[ch347][ch263]...

Co do objawów to nagle zacz[ch281][ch322]a mryga[ch263] dioda power i po sekundzie pad[ch322]... potem nie da[ch322]o si[ch281] uruchomi[ch263]... czasem po klikni[ch281]ciu power dioda si[ch281] zapala, wiatraki ruszaj[ch261] i od razu ga[ch347]nie... jak od[ch322][ch261]czy[ch322]em kart[ch281] graficzn[ch261] to si[ch281] uruchomi[ch322] tak ledwo ledwo i wiatraki nie mia[ch322]y nawet si[ch322]y si[ch281] kr[ch281]ci[ch263]...