Dziś byłem w zaprzyjaźnionej firmie. Dzwoni księgowa i mówi, że Win10 jej pokazuje, że dysk uszkodzony i czy zrobić kopię zapasową. Ale zamyka to okienko i komputer działa.
Wcześniej im zakładałem tani beckup na USB 3,5". Mówię kobiecie, że nie ma strachu jest backup na takim srebrnym urządzonku. Ona, że takiego nie ma. Że było zalanie i pewnie ktoś zabrał, bo nie ma.
Przyjechać koniecznie, bo jak padną księgi, to ona sama nie wie chyba tylko kula w łeb.
Pojechałem, na szybko smart, a tam Reallocated Sector Count zdrowo na czerwono.
No mówię czas na zmianę dysku, ale proponuję SSD.
Zaglądam do kompa E7500 postawiony na sztywno na mnożniku 6, RAM-u 2GB Win10 32bit.
Poszedł E7500 na mnożnik do 11, RAM na 4GB, Crucial MX300 275GB.
Jak babka zobaczyła jak komp chodzi to zawołała pół firmy na pokaz :)