Wydaje mi si[ch281], [ch380]e przypad[ch322]o[ch347][ch263] typowa dla DMII. Cho[ch263] inne te[ch380] czasem mog[ch261] pa[ch347][ch263]

Je[ch347]li nie masz hot-air'a to pasta (np cynel1) na piny, cienki grot i heja - pin po pinie;-) Ale to raczej dla bieg[ch322]ych lutowników - bo mo[ch380]na porobi[ch263] zwarcia mi[ch281]dzy pinami.

Hot-airem grzej wszystkie chip'y, ram'y te[ch380], cho[ch263] szansa "puszczenia lutu" (czy u[ch380]ywa si[ch281] jeszcze okre[ch347]lenia "zimny lut"?) przy RAM mniejsza. Kilkana[ch347]cie sekund 350 stopni z hot-air'a jeszcze [ch380]adnego chip'a mi nie zabi[ch322]o a kilku pomog[ch322]o, wi[ch281]c grzej co i jak popadnie;-) Tylko [ch380]eby[ch347] drobiazgów typu rezystory kondensatory w obudowach 805 i mniejszych nie zdmuchn[ch261][ch322] bo b[ch281]dzie problem;-)