Jenot wrote on 24. Feb 2019 at 07:39:

Kiedyś, jak pracowałem w sklepie komputerowym to dystrybutorów było w ryj. Najlepiej wspominam współpracę z TCh. Logo mieli jak General Electric, nigdy nie było kłopotów z serwisem czy wymianą części. Byli wtedy chyba jedynym autoryzowanym dystrybutorem Kingstona (1997-1998). Mam w pudełkach trochę gratów z ich naklejkami. Teraz to chyba faktycznie wszyscy kupują w ABC Data.

Fakt TCh… od TCh kupowaliśmy m.in. system biblioteczny w latach 90.

Był też Comp który był dystrybutorem m.in. sprzętu Suna - firma nadal chyba obecnie istnieje, ale ostatnia z nimi styczność jaką miałem to było wsparcie przy instalacji infrastruktury Della (storage obiektowy).

Pamiętam też, że był Mint, który sporo chińskiego sprzętu oklejał swoim logo... Mieli siedzibę przy Jana Kazimierza w Warszawie, a więc moje okolice...


Callahan wrote on 24. Feb 2019 at 09:33:

Efekt Lehman Bros dobił sporo dobrych hurtowni.

No właśnie... to jest spory problem bo konkurencja jest mizerna i sobie np. ABC Data na zbyt wiele pozwala - m.in. za transport nawet przy sporych zamówieniach trzeba u nich płacić 15-30 zł (Incom zwykle od 100 zł daje transport za free - i to z Wrocławia, podczas gdy ABC mam na miejscu). Incom ma bardzo mizerny katalog, ale za to bardzo ciekawe oferty związane np. ze szkoleniami...
Z kolei ABC zachowuje się bezczelnie - zgubili np. ostatnio elementy do serwera za około 120 tys zł, który sprzedawałem klientowi, przez co protokół odbioru miałem podpisany ponad miesiąc po terminie. Dobrze, że klient nie był narwany, bo mógł wg umowy odstąpić od sprzedaży (lub naliczyć karę umowną) i wtedy zostałbym ze sprzętem, którego nikt by nie odkupił a zwrot do dystrybutora wiąże się z prowizją naliczaną w procentach...

Do tego problemem jest to, że w magazynach czy nawet w ogóle w katalogu mają tylko wybrane popularne produkty - np. ciekawszych płyt Asusa, ciekawszych high endowych notebooków w ogóle nie uświadczysz - mimo, że potencjalnie w jakimś komputroniku czy X-Komie kupić się je da (nie wiem skąd je biorą - może import bezpośrednio od producenta?)...

No i ostatnia kwestia - komputronik, x-kom - strasznie psują rynek małym przedsiębiorcom... po prostu zejście z ceną do ich poziomu oznacza dokładanie do biznesu (bo w hurtowni jest często drożej!). Oczywiście cenę u dystrybutora można negocjować indywidualnie, ale dotyczy to większych zamówień lub jeśli robi się spory obrót i ma odpowiednią pozycję... i kółko się zamyka...

Ogólnie handel nowym sprzętem komputerowym to słaby interes... chyba że łapie się zamówienia publiczne na większe dostawy np. serwerów... tyle że tutaj znowu - zwykle dany projekt z góry ktoś już ma jeszcze przed ogłoszeniem zamówienia zaklepany u producenta, a dystrybutor w takim wypadku cenę ma podyktowaną przez producenta pod konkretne zamówienie dla konkretnego klienta.

Sorry, że tak się żalę, ale naszło mnie po ostatnich doświadczeniach ze sprzedażą gratów "retro" na Allegro co okazuje się dużo lepszą metodą zarobku...