Wpadł mi na OLX monitor EIZO FlexScan S1721 - oczywiście beżowy - w wersji z głośnikami. Oferta była mało atrakcyjna, a sprzedający dodatkowo opisał monitor, że ma uszkodzoną matrycę długopisem przez dziecko. Normalnie w ogóle bym się nie zainteresował takim szrotem gdyby nie zdjęcie z czasem pracy - zaledwie 2830H - co jak na monitor do grafiki jest wręcz absurdalną ilością (coś jak kilkunastoletni samochód z przebiegiem 20 paru tyś km). Jako że byłem wczoraj blisko, porozmawiałem z sprzedawcą i dałem mu szansę podjechałem obejrzałem i zaryzykowałem wzięcie go.

Generalnie na razie bingo - uszkodzenia matrycy okazały się "pomazaniem" długopisem matrycy - bez uszkodzeń mechanicznych jak zarysowania czy wgniecenia - było trochę walki na zmianę z IPA różnymi specyfikami od KONTAKT CHEMIE, czy też płynem do mycia okien, ale wszystko odpuściło i matryca czysta.

Poszedłem więc za ciosem, przetestuję go co potrafi ten model i jak trzyma parametry, w specyfikacji panel VA, kontrast 1500:1 Nie jest źle. No i znów miłe zaskoczenie, zrobiłem tylko ogólną analizę z bardzo szybkim profilowaniem i tada - przestrzeń sRGB na poziomie 96%, największy błąd dE2000 - 1.22 dla świetlówki (0 IRE) tego nie da się poprawić, wszystkie pozostałe dE poniżej 1 a średni zaledwie 0.25dE 2000 przy faktycznym kontraście 1172.8:1. Dla niewtajemniczonych oznacza to, że monitor wyświetla kolory w sposób referencyjny - błąd odwzorowania jest poniżej możliwości rozpoznania przez ludzkie oko.  :D

---