Dlatego mniej lub bardziej takie porównanie będzie zawsze obarczone jakimś błędem. Bardziej mi chodziło o to aby zobaczyć jak radził/radziły sobie faktycznie monitory CRT z tamtego okresu. Kolorystyka którą mierzy się np kolorymetrem czy spektrofotometrem (spektroradiometrem) to tylko jedna z wielu składowych które decydowały o jakości obrazu. Równie ważna była geometria. Nie mniej usuwając najsłabsze ogniwo - tu kartę graficzną niskich lotów - możemy złapać punkt odniesienia do porównań np 2 różnych modeli na tej samej karcie. Najważniejsze wg mnie aby zminimalizować problem zakłóceń zbieranych z komputera. Im mniej takich słabych ogniw, tym większe prawdopodobieństwo otrzymania jakiś w miarę powtarzalnych wyników.

Nie omieszkam też porównać np skalibrowanego monitora CRT/LCD na np Matroxie, z wyjściami innych kart, nawet z zwykłej ciekawości aby zobaczyć czy będzie różnica.

Teraz już właściwie czekam na sprzedawcę aż się ogarnie... ostatecznie padło na G550 na PCI-E ze względu głównie na cenę. Parhelia jest dla mnie o wiele za droga aby się pobawić.

Poniżej wrzucam czysto poglądówkę aby pokazać "mniej więcej" o co chodzi w różnicy pomiędzy 8 a 10 bitowym kolorem. Oczywiście w rzeczywistości takie efekty nie zawsze są widoczne, zależy od kontentu, nie mniej przy przejściach tonalnych. Ja uważam, że i tak 8 bit to obciach w dzisiejszych czasach, przecież to zaledwie miks po 256 odcieni czerwonego, zielonego i niebieskiego.

---