Pisałem, że nie mają tyle entuzjastów co gry dla gimbów, ale tak samo jest ze strategiami chociażby.

Symulatory lotu to jest ogromny rynek, do tego rynek z ludźmi przy kasie (często są to osoby, które mają prawdziwy samolot lub przynajmniej licencję pilota).

Jak pójdziesz do Empiku (a przynajmniej w moim tak jest) to znajdziesz ze 2 tytuły czasopism przeznaczonych jedynie dla entuzjastów symulatorów. A ile tytułów znajdziesz np dla entuzjastów retro pecetów?

Więc symulatory kwitną, a nie ich czas "minęły bezpowrotnie".