Taka sytuacja: koleżanka musiała oddać swój laptop do serwisu. Naprawa potrwa ok. miesiąc, wiec w tym czasie chciała ożywać swój poprzedni komputer, stary Lenovo B570. No i ok, zainstalowałam mu Windowsa 10, wszystko działało... przez trzy dni. I koleżanka pisze do mnie, że ma z nim znowu problem. Dziś mi przyniosła to trochełko i istotnie, laptop w ogóle nie widzi dysku twardego... Jak na załączonych obrazkach.
Niestety nie wiem, czy zrobił to "sam z siebie" bo np dysk się zepsuł, czy też moja genialna koleżanka coś spieprzyła np jakimś Deamon Tools, bo znowu bawiła się w instalowanie pirackich Simsów... XD

Jak widać, BIOS nie wykrywa w ogóle dysku twardego...
Jak myślicie, co to może być? Jakiś problem software'owy czy raczej należy obstawiać, że dysk zdechł? Można jeszcze coś z tym trupem zrobić?

---