Trzymam w pełnym słońcu ile się da. Chałupa jest zorientowana wschód-zachód, więc przestawiam doniczkę żeby cały dzień na nią świeciło. Cały maj padał deszcz więc wtedy dużo słońca nie złapała, ale teraz ruszyło z kopyta. Właściwie nie mieliśmy tu wcale wiosny. Była zima, miesiąc deszczu i wichur i nagle lato. Pomidory na działce ledwo żyją. 3 krzaki przemroziło i zdechły, a resztę wiatr połamał tak, że z metra zostało 20 cm i wszystkie kwiatki poszły w cholerę.

Papryka była sadzona z nasion odzyskanych z kupnej, opakowanie twierdziło że to chilli