Wybacz, ale naprawdę nie rozumiem entuzjazmu. Jeśli chodzi o wierność odwzorowywania kolorów, tradycyjnie IPS ma przewagę nad matrycami z rodziny VA, choć oczywiście to wszystko zależy bo matryca matrycy nierówna. Nie chcę jednak wiedzieć jak straszliwie to smuży - matryce VA jeszcze parę lat temu wyraźnie odstawały pod tym względem od pozostałych typów matryc. Używałem monitora FullHD S-PVA z 2010 roku i nawet przesuwanie kursorem po ekranie wyglądało, jakby włączone było programowe zostawianie śladu (może trochę przesadzam, ale w grach naprawdę robiło się mydło). Na koniec jeszcze proporcje 5:4 które skalują się dobrze z dokładnie żadną rozdzielczością poza 1280x1024 (dobrze wygląda ewentualnie 1280x720, ale to pójście epoką do teraźniejszości a nie rytro).

Ja korzystam i polecam Dell 2007FPb. Stosunkowo duża przekątna 20", rozdzielczość natywna 1600x1200 przy której dobrze wygląda również 800x600, duża ilość wejść (poza standardowym DVI i D-Sub, jest jeszcze komponentowe i S-Video oraz hub USB) pospolita dostępność i ceny oscylujące wokół 50-100zł. Nie wiem jak z obsługą egzotycznych trybów, ale obecność starszych złączy sugeruje, że powinno być ok. Nie jest to najszybszy monitor do grania (daleko mu do tego), ale jak na starego IPS jest nieźle.

Fakt jest jednak taki, że do retro nic nie zastąpi CRT. Argumenty które przytoczyli koledzy powyżej, to tylko wierzchołek góry lodowej. Dopiero w ostatnich latach monitory dla graczy zaczęły być na poziomie w aspektach, które pokrywał nawet najsłabszy CRT czyli input lag i efekt smużenia. Ja przegrałem pół dzieciństwa w Quake III na monitorze CRT i przesiadka na LCD była bardzo dotkliwa. Warto przeczytać poniższy artykuł:
  (You need to Login or Register

EDIT:
Rozumiem, że tak naprawdę temat założony po to, żeby powiedzieć o tym, że kolory na VA są lepsze, a nie że VA jest od kineskopu lepsze. Niemniej uważam, że kolory wcale nie wyglądają jak na dobrym CRT, a jest jeszcze kwestia o której wspomnieli koledzy powyżej i jest poruszana w tym artykule.