Zabrałem się dzisiaj za chłodzenie wodne zestawu Socket A. To moje pierwsze podejście do tematu. Po kilku godzinach walki z wężykami i zaciskami - stare końcówki bezwkrętowe - pozbyłem się wszelkich przecieków, zapuściłem ostatni raz 3DMarka na powietrzu, zapisałem temperaturę i przeprowadziłem transplantację. Wszystko ładnie pięknie - pasuje, pompuje, nie cieknie i nie hałasuje. Tylko jeden mały szkopuł - komputer przestał działać >:( Pomyślałem, że może proca ubiłem walcząc z powietrznym coolerem, bo zapinka była w stylu "weź mnie nigdy nie zdejmuj" i drasnąłem subtrat śrubokrętem, choć rana zdaje się być tylko powierzchowna. No cóż, szkoda Bartona, ale trudno. Ładuję Thoroughbreada, ustawiam zworkami odpowiednie USB i to samo - zasilanie jest i nic poza tym. Na karcie POST żadnych kodów i świecą się tylko lampki od napięć, pozostałe (clock i jakieś jeszcze dwie) dead. No to myślę może blok jest za bardzo dociśnięty/krzywy i zwiera kondensatory lub drabinki dookoła rdzenia. Wyciągnąłem trzeci CPU i na wszelki wypadek zamaskowałem je taśmą. To samo. Wszystkie karty i napędy out - bez zmian. Co jeszcze mogłem pominąć?

a plyta nie jest z tych badziewi, co nie wystartuja, jak nie wykryje obrotow wentylatora CPU ?

Ja w takim przypadku gdy sprzęt po "dotknięciu" przestaje działać biorę Kontakt S i obficie pryskam w  gniazda RAM. Pomaga praktycznie zawsze.

@ KGB miałem takie podejrzenia, ale po podpięciu tam wentylatora też nic. A wiem że ten wentylator zgłasza obroty poprawnie.

@ pawlak ale to by krzyczała o braku pamięci, a tu POST się nawet nie zaczyna. Bez modułu też próbowałem.

a bez bloku wodnego (z radiatorem oczywiscie) odpalales ?
moze faktycznie niszczysz te proce,
i sprawdz je jeszcze w innej plycie

Na dzisiaj miałem już dość, ale tak, to jest jeszcze jedna opcja do sprawdzenia czy na powietrznym odpali. Wszystkie rdzenie są nienaruszone. Innej płyty nie mam obecnie. Na głupa jeszcze zamieniłem zasilacz - oczywiście bez róźnicy.

A wsadź grafikę na PCI. Może ta w AGP jakoś jednak padła i uniemożliwia start płyty. KGB też dobrze mówi o wymaganym obciążeniu zasilania coolera na płycie w postaci wiatraczka. Procki się nagrzewają po włączeniu zasilania? Może pompka ciężko chodziła i płyta dostała za mało prądu i sekcja zasilania procka  padła. No i takie cos- wyjmij bateryjkę i odłącz wszystko od zasilacza, poczekaj 10 min po czym podłącz tylko zasilacz do płyty i zobacz. Zworki ustaw w konfiguracji dla najsłabszego obsługiwanego procka. No i polewanie Kontaktem xd Ja mi po tym wszystkim płyta nie wstaje to uznaje za trupa albo brak biosu czyli z moimi możliwościami nadal trupa;p

Jak wyłączam pompę to blok się nagrzewa w szybkim tempie. Grafę też wyjąłem i podłączyłem monitor do integry (sprawdzona wcześniej sprawna). Za dnia przetestuję jeszcze ze starym coolerem i motyw z wyciąganiem baterii i głębokim bezprądziem.

Jesli nie leca kody POST, to znaczy ze nie przeszedl POS - Power On Sequence, czyli sprzetowa inicjalizacja. Najczesciej przerwane sciezki, urwany jakis smd. Oczywiscie moze byc padniety ktorys z ukladow, brak napiec, np. vcore. Jesli na karcie post nie migaja diody irdy/frame to znaczy ze nie zachodza transakcje na pci - plyta trup. Po wcisnieciu resetu dioda reset powinna mignac. Dioda clk powinna sie palic caly czas. POST zacznie sie dopiero jak POS przejdzie, cpu odpali, eprom zostanie podciagniety i uruchomiony i wtedy dopiero sie pojawia kody POST, jesli sie pojawia ;)

Jak ktos radzil wczesniej, wyjmij plyte, odepnij wszystko, sprawdz opornosci na liniach i vcore. Obejrzyj tez samo mobo, moze gdzies zahaczyles slubokretem i zrobiles kuku. Moglo tez pare kropel kapnac na plyte i porobic zwarcia. Powodzenia

Wizualnie jest gites i nic mi na nią nie skapło - przecieki usunąłem przed montażem. Sprawdziłem na zewnątrz ze wszystkim odpiętym - dalej trup. Niefortunny zbieg okoliczności albo wyładowanie elektrostatyczne - nie byłem dobrze uziemiony przy robocie. No cóż, zostanie dawcą kondensatorów...

mam taka procedure dla plyt socketA, co prawda dotyczy glownie nf2, ale i na plytach z innymi chipsetami mozna sprobowac,
robisz clear cmos i odpalasz plyte bez procesora, moga byc nawet wlozone inne podzespoly z ktorymi plyta dzialala, ale trzeba wyjac procesor i odpalic,
wylaczasz, montujesz proca i sprawdzasz czy plyta dziala,

przy odpalaniu plyty bez proca resetuja sie jakies ustawienia, ktorych clear cmos nie resetuje,
sporo kompow tak odratowalem

Przyszła zamienna płyta. Okazało się, że Bartona uwaliłem wtedy śrubokrętem przy demontażu radiatora, ale pozostałe proce są sprawne. Wziąłem teraz rebrandowanego Foxconna (WinFast K7S741). Jeśli doświadczenia z ich LGA775 mogą coś sugerować, to powinna być nie do zabicia ;)

kiedys podobnego asrocka moglem kupic za 20pln,
ciekawe, czy foxconn jest lepszy,
dlaczego wybrales taka plyte, musi byc mATX ?
z wstepnych testow wyszlo mi,ze chipset SIS jest ciut wolniejszy od VIA

Bo była tania ;D
I owszem preferuję MicroATX do tego buildu do wygodniejszego rozmieszczenia WC

jeszcze raz spojrzalem na fotki w necie i nie dostrzegam otworow przy sockecie,
jak zamontujesz blok na tej plycie ?

Tak jak na poprzedniej - przy użyciu lekko wygiętej zapinki z normalnego radiatora. Mam taki malutki chiński bloczek 4x4cm

Wyjąłem tego trupa wczoraj z obudowy i po dokładnych oględzinach stwierdzam, że najprawdopodobniej padła ofiarą śrubokręta przy walce z fabrycznym chłodzeniem - tak jak Barton. Jest draśnięcie nieopodal Socketu. Przerwana ścieżka do odratowania, może kiedyś się tym zajmę jak przyjdzie natchnienie.

Masz foto?

Coming right up:

---

Kurde, trzeba uważać z tymi zapinkami  :(

No ta była wyjątkowo wredna >:( Skonstruowana tak, żeby raz założyć i nigdy nie ściągać. Ciasny ścisk na gnieździe, jedyne miejsce żeby podważyć otwarte na przestrzał. Bym pokazał, ale już wyrzuciłem to ustrojstwo, żeby żaden inny sprzęt od tego nie ucierpiał.