Zebrałem się trochę w sobie i zacząłem kompletować na nowo zestaw, który zacząłem składać już ponad rok temu, ale w wyniku różnych okoliczności, poszedł w kąt. Docelowo plan jest taki, że komputer ma zastąpić mi zestaw K6-III+ jeśli chodzi o gry DOS / Windows 98.

Możliwość dostosowywania VIA C3 pod względem wydajności jest wszystkim znana, dlatego nie będę się nad tym rozpisywał. Dla mnie podstawowymi argumentami są 60-90% wyższa wydajność w porównaniu z K6-III+ 550MHz oraz możliwość bezproblemowego odpalenia Lotusa. W końcu też Quake III jest płynny na wysokich ustawieniach

Grubszym tematem jest płyta główna. Gigabyte 6BXC, który jest potwierdzone, że działa poprawnie z Nehemiahem nie jest już łatwo dostępną płytą (a przynajmniej nie był jak ja jej szukałem, teraz widzę że dostępność jednak jest). Udało się kupić od Batyry płytę w rewizji 1.9, która niestety ma regulator napięcia obsługujący 1,8V wzwyż. Ponadto, szybko okazało się, że razem z moim Voodoo 3 jest niestabilna, choć bliźniacza pod względem zasilania AGP GA-5AX działała bez problemu przez lata.

Ostatecznie wykonałem na płycie następujące modyfikacje:
- wymiana regulatora vcore na HIP6004BCB obsługującego napiecia od 1,3V
- zmostkowanie regulatora napięcia AGP na sztywno z linią 3,3V z zasilacza
- wgranie zmodyfikowanego BIOSu bazującego na Award 6.00 (oryginalnie był 4.51, który nie lubi się z Nehemiahem)

Po tym wszystkim udało się potwierdzić, że platforma działa stabilnie wielogodzinnym torturowaniem za pomocą Quake 3.

Następnym krokiem, który sobie umyśliłem, była decyzja o postawieniu na nośnik SATA SSD. Nie chciałem używać kontrolera wbudowanego w chipset BX440, ponieważ obsługuje jedynie ATA33, więc padło na kontroler SATA PCI. Po traumatycznych doświadczeniach z VIA, padło na SIL3114. Tutaj też otarłem się o porażkę, ponieważ po wielu eksperymentach z różnymi wersjami firmware/sterownikami, zawsze kończyło się korupcją danych na dysku po kilku restartach od instalacji Windows 98. Kluczem okazała się wymiana dysku Intel E5100s 64GB na Crucial MX100 256GB. Po tej wymianie system odzyskał stabilność i przestał tracić dane.

W tym stanie, zestaw został zdekompletowany i części wylądowały w szufladzie, lecz zrobiłem kolejne podejście do jego postawienia. Czeka mnie jeszcze długa przygoda, ponieważ planuję zmodyfikować AWE32 CT3990 by wstawić oryginalny chip Yamahy od OPL3. Muszę też wymienić zasilacz, ponieważ obecny Fortron potrafi wystrzelić z napięciem na linii +12V w okolice +12,9V gdy obciąży się procesor i kartę graficzną. Problem zdaje się wynikać z faktu, że w zasadzie nie mam niczego podpiętego pod linię +12V (pomijając chyba tylko wentylatory). Podpięcie talerzowego dysku twardego zbija napięcie o 0,5V w dół.

Wrzucam dwie fotki z testów wczoraj. Naskrobię coś jeszcze jak będą jakieś postępy

---