Witam, wczoraj dotarła do mnie zamówiona obudowa i zasilacz zatem dziś zabrałem sie za składanie kompa
Po wyczyszczeniu obudowy i zasilacza podłączyłem do płyty zasilanie kabelki reset/power, pod procek nałożyłem paste i wrzucilem karte na AGP. Komputer uruchomił się i po kilku sekundach ciągle słyszę powtarzający się dzwięk z głośniczka na płycie a na ekranie nie pojawia się nic. Wydaje mi się że jest to długi sygnał, przynajmniej jest dłuższy od tego przy uruchamianiu kompa, powtarza się kilkanaście razy, po czym wyłączam kompa.
Sprawdzałem na dwóch kościach ram w dwóch bankach pamięci, sprawdzilem też dwie karty grafiki i to samo. Komputer uruchamiałem bez podłączonych dysków, CD-ROMu, klawiatury i myszy. Na płycie jest jeden lekko spuchnięty kondensator który zaznaczam na obrazku (zdjęcie poglądowe).
Mój konfig:
ECS P6VXAT z biosem Phoenix
Celeron 850/100.128/1.75 (SL5WX)
Zasilacz Chieftec HPC-300-202
ramy 64/128 MB
grafiki MatroxG100/GF2MX-400
Zastanawiam się czy płyta powinna być przykręcona do obudowy żeby mieć z niej mase czy coś tam. Może chodzić o bateię BIOS? Wątpię żeby była to wina nie podłączenia klawiatury.