Tu widzę opowiada się historię, a więc
Pierwszy komp Atari 800XL, wyprawa w 84 roku z ojcem na giełdę Grzybowską w Warszawie
Zaowocowała Atari 800 XL ze stacją dysków. Oczywiście podłączenie do TV. Szybko zorientowałem się, że gry wchodzą długo i nie zawsze się to udaje. Co spowodowało konieczność podłączenia wierzy audio, tak aby w całym domu było słychać, czy nie ma zaburzeń w dźwięku ładowania. Trzeba było się spieszyć, aby kaseta się nie zatrzymała, bo robiły się załamania taśmy. Dom był nie mały, nabiegałem się sporo
Po jakimś czasie matka miała już dość wiecznego zgrzytania i piskania na całą chałupę. Zrobiła wywiad, dostałem Monitor (co bym nie zajmował TV, gdy leciało Opole) i stacje California Access. Wieże można było odłączyć
W TV znów pojawiły się dźwięki Alibabek
Pierwszy blaszak to dużo później po Amidze. K5 PR166, Płyta Soyo, jak wtedy mawiali w sklepach, są płyty główne i Soyo
Choć ja na nią nie narzekałem. Początkowo 8MB RAM, S3 Trio 3D, CD ROM x8, HDD/FDD. Warcraft II w akademiku działał jak trzeba, również w sieci
Za taki komp wtedy dałem 4200zł
Gdybym te pieniądze dziś przeliczył na masło, to bym miał kompa z 4xTitan X Pascal