Cześć,
jak w temacie. Pytanie chyba do tych najbardziej doświadczonych z forumowiczów / elektroników itd.
Postaram się tutaj w miarę "systematycznie" to opisać aby ew. w tym poście pojawiały się inne problemy i rady co do dbania o "higienę" różnych staroci...
PRZYPADEK PIERWSZY:
OPIS: Mam kilka kart które wizualnie zdecydowanie dotknął już ząb czasu. Były mocno zakurzone, PCB jest matowe i w plamkach... w porównaniu z niektórymi kartami, które były przechowywane w "godnych" warunkach różnica jest duża.
PYTANIE: Czym czyścić takie płyty / karty by wyglądały lepiej, aby były możliwie zabezpieczone, no i co najważniejsze aby ich nie uszkodzić? Czy "wacik" i alkohol izopropylowy to dobry pomysł. (oczywiście sprężone powietrze, ostatecznie pędzelek itp. to wcześniej aby odkurzyć)...
PRZYPADEK DRUGI:
OPIS: mam kilka procesorów wyciapanych w podobnej do gumy do żucia różowej paście... za pomocą nici dentystycznej udało mi się odczepić od jednego radiator, który był na ową substancję "przylepiony"... Pasta jest plastyczna - można ją np. trochę zdrapać paznokciem, ale nie ma możliwości idelanego doczyszczenia procesora aby wyglądał jak nówka. Na radiatorze, na którym było sporo tego czegoś próbowałem różnych sposobów. Alkohol izopropylowy - nie. Aceton - nie... wysoka temperatura (odgotowałem radiator
) pasta stałą się dużo bardziej plastyczna ale dalej nie było mowy o odczyszczeniu - tylko o rozmazaniu...
PYTANIE: Co robić? jak "sprawić" aby procek wyglądał jak nówka sztuka...?
Pewnie nie tylko ja mam ten problem - więc takie patenty na czyszczenie na pewno się przydadzą. Dzięki!