Gifted, film akcji to nie jest, ale rzuca światło na dylemat odnoście wychowania zdolnych dzieci. Ja nie mam takiego problemu
Przypomniała mi się kwestia związana z r體naniami Naviera-Stokesa(o kt髍e chodziło w filmie).
Moja żona ma phd z fizyki i jest dobrym matematykiem. Wraca kiedyś z pracy i opowiada, że trzeba było policzyć jakieś przepływy przez rury. No i że dyrektor m體i, że to trzeba policzyć analitycznie, bo jak dadzą zn體 zam體ienie publiczne na program, to będzie zn體 bzdury wypluwał. Wicedyrektorem jest tam mądry człowiek, dobry matematyk, kończył politechnikę jeszcze Leningradzie. A wiadomo, że tam z PL byli delegowani najlepsi z najlepszych. No, ale dyrektor to taki chłopek roztropek

No i ten dyrektor, coś wymyśla, do czego potrzeba rozwiązać r體nania Naviera-Stokesa dla określonych warunk體 brzegowych. Żona na to, że analityczne policzenie tego zajmie sporo czasu, a w dodatku jak się zmienią warunki brzegowe (a tam się zmieniały non stop), to trzeba będzie to liczyć od nowa i że nie ma og髄nej analitycznej metody na policzenie tego na tylu parametrach ilu wymaga to założenie kt髍e on postawił. Facet pyta, a kiedy te rachunki powstały, żona, że w XIX wieku, a facet, no to jeszcze do tej pory nikt tego nie policzył? Żona, że tak duża liczba parametr體, to w zasadzie trzeba było by sporządzić dow骴 tego twierdzenia, aby to sprawdzić. A on, no to ile czasu na to potrzeba?

A żona, pewnie 100 lat i pracy najgenialniejszych matematyk體 kt髍zy się w tym czasie urodzą. Wicedyrektor nie wytrzymał i parsknął śmiechem