konku wrote on 03. Jan 2020 at 11:41:
Jakiś czas temu to pisałem. W dodatku są całkiem ryzykowną "lokatą".
Ryzykowną tylko jeśli zaczynasz TERAZ, jeśli zaczynałeś 10 lat temu to nie
Przykład: Swoją kolekcje zbierałam najaktywniej w latach 2009-2014, wydałem 20 tysięcy złotych (szacuję....) dzisiaj warta jest 60 tysięcy złotych według obecnych cen (co najmniej...) niech połowa z tego nie działa (bardzo wątpliwe...) to mamy 40 tysięcy
20 tysięcy czystego zysku to chyba ładna lokata?
(pomijając fakt, że sprzedawał bym to rok...)
konku wrote on 03. Jan 2020 at 11:41:
W obu przypadkach szczerze ci mówię nie masz czego żałować. Odpaliłbyś, chwilę byłoby "no dobra tu działa, a tu nie działa" i goodbye na półkę. Ja miałem króciutką chwilę zwątpienia jakiś czas temu i nawet zastanawiałem się nad poszperaniem w ich poszukiwaniu ale mi przeszło. Nawet nie dopuszczam do siebie myśli by kupić coś "do kolekcji" albo "na wypadek gdyby jeden egzemplarz padł to kupię drugi". Nowości pojawiające się co chwila oferują tyle, że coraz mniej czasu mam by się zajmować zabytkami.
Pewnie masz rację, ale tutaj chodzi o fakt DOPEŁNIENIA KOLEKCJI
czułbym się wtedy kompletny