Jest to komp tzw. flagowy i przy okazji dedykowany na XIV zlot 3dfx. Nie wiem jak u Was ale ja móją pierwszą i drugą maszynę, który miałem (AM5x86 133MHz, Duron 850MHz), gdzieś tam w pewnym momencie rozszabrowałem podczas updatów, jakieś elementy mam do dziś ale ogólnie maszyny przepadły.
Inaczej stało się z kompem nr 3, magicznej maszynie, która wiernie służyła mi ponad dekadę, będąc upgrejdowana ale zachowując podstawowe komponenty. Stało się to możliwe, dzięki płycie głównej MSI K7D Master-L obsługującej dwa Athlony MP.
Zakupiłem ją jakoś w 2004 roku z dwoma Athlonami MP 2000+. Sprawowała się świetnie, mnożnikiem zchodziłem w dół a magistralę ustawiałem na 150MHz (były to rdzenie 0,18um Palomino a więc o wysokich częstotliwościach można było pomarzyć) ale przyśpieszone FSB dawało wymierne skutki a płyta była stabilna jak Janusz Korwin Mikke w swoich poglądach. xD
Następnie upgrejdowałem CPU na Athlony MP2400+, GPU z GF FX5900XT na GF6800Ultra (którego finalnie na Matroxa Parhelie wymieniłem, ponieważ przestałem grać w gry). W kolejnych latach udało mi się nawet zdobyć 2x Athlon MP 2800+, 2GB pamięci ECC Registered oraz dwa dyski SCSI Cheetah 15k RPM 300GB oraz kontroler LSI Megaraid 320-4X (a zaczynałem od Seagate U5 40GB 5400RPM ^^).
Gdzieś tam też przypadkowo wpadła mi w ręce też płyta Asus A7M 266-D, także pod dwa Athlony MP, zamieniłem ją z MSI z ciekawości i tak już zostało.
Casz mijał, byłem na studiach, jak wspominałem wcześniej z grami zrobiłem przerwę a dwa CPU, spora ilość RAM, oraz wydajny system dyskowy powodowały, że maszyna nie chciała się zestarzeć.
Tak używałem tego komputera praktycznie do końca supportu WinXP po czym zafoliowałem go i schowałem do garażu.
W tym roku postanowiłem, że zabiorę maszynkę od rodziców i uczynię z niej mój główny retro build (myślę, że żaden build nie zasłużyła na to bardziej niż właśnie ten).
W załączniku zamieszczam fotkę kompa przed oraz po rozpakowaniu. Wesoło było przeglądać system ze starymi plikami moimi oraz rodzeństwa z tamtych czasów... [:

@Voodooman te chipsety AMD miały bardzo wolny kontroler pamięci (pomimo tego, że to DDR) także do kosmicznie podkręconego Tuala chyba podejścia nie będzie, no chyba, że w jakimś teście z obsługą SMP, zobaczymy... (:

Zawsze bardzo wysoko ceniłem Matroxa (od czasów Millenium 1 po "finalna" Parhelie). Parhelia ma kilka wyjątkowych ficzerów 10bitów koloru na kanał, świetny Fragment Antyaliasing (jakość 16x przy obciążeniu jak x2 zwykły), mapowanie wybojów.
Niestety taki ambitny projekt przerósł Matroxa jeżeli chodzi o techniki optymalizacji wydajności typu kompresja Z-bufora, czy wczesne usuwanie niewidocznych obiektów aby odciążyć engine renderujący.
Spowodowało to, że karta o kosmicznej teoretycznej możliwości na papierze w rzeczywistości wydajnościowo jest na poziomie GF3/Radeon 8500. Jako, że teraz chciałbym wrócić do gier zacząłem się zastanawiać, czy coś szybszego dałoby się użyć.
Pod uwagę wziąłem takich kandydatów jak GF 4 Ti 4200 128MB, Radeon 8500 128MB, Radeon 9800 Pro 128MB, Radeon 9800XT 256MB, Radeon X850 Pro 256MB. Epokowo najlepiej by pasował chyba Radeon 9800 Pro 128MB no ale z powodu tego, że 760MPX ma buga w chipsecie i teksturowanie AGP powoduje po jakimś czasie artefakty na ekranie, grafika z 256MB nadałąby się lepiej.
Na tapet poszedł więc Radeon 9800XT oraz Radeon X850Pro. O ile sporo lepszą wydajnością X850Pro nie byłem zaskoczony to R9800XT zaskoczył mnie już ogromnie. Symbolicznie wyższe taktowanie a ten RAM jednak robił robotę i w takim Dark Messiah M&M działał o wiele sprawniej niż R9800Pro.
Niestety napotkałem na ogromne ograniczenie, w mojej maszynie oba 64 bitowe sloty PCI znajdujące się przy AGP są wykorzystane. Powoduje to, że przy dłuższych chłodzeniach jednoslotowych karta graficzna ma tylko mikro szczelinę, którą mogłaby zasysać powietrze.
Z mojego doświadczenia jak chłodzenie jest jednoslotowe to działa dobrze, jak za kartą AGP pierwsze PCI jest wolne. X850Pro oraz R9800XT w mojej konfiguracji się przegrzewają, GPU po chwili obciążania Furmarkiem osiąga 100C.
Dodałem wentylatory do budy, podmieniłem kontroler SCSI na prostszy model aby polepszyć przepływ w środku budy ale na niewiele to się niestety zdało. W przypadku kart z małym chłodzeniem jednoslotowym jak R9800Pro, Parhelia, R8500, czy GF4Ti sytuację ratuje to, że powstaje szczelina przed i za chłodzeniem i to działa, nawet najbardziej prądożerny R9800Pro przeszedł 100 loop 3DM2001SE (chociaż karta wydaje mi się też bardzo gorąca).
Także na ten moment wygląda na to, że przy R9800Pro zostanę - co jest zresztą opcją bardzo satysfakcjonującą ale wciąż mam obawy o jego przegrzanie podczas długiego używania... [: