GL1zdA wrote on 20. May 2019 at 12:07:
Trochę mało napisałeś o samym workflow ("backupy" to dość pojemne pojęcie).
Co do założenia, że nie będzie działać 24/7, to jest to kiepskie, o ile to co robisz, to nie jest typowa archiwizacja (czyli pchasz dane często, odczytujesz bardzo rzadko lub nigdy).
Backupy robię na dyskach talerzowych w głównym PC metodą disk to disk. I po prostu ręcznie przerzucam je na dyski zewnętrzne (czyli teraz na serwer) raz na parę miesięcy. To samo dotyczy np. jakichś większych plików pobranych z netu (np. oprogramowania, z zapisywania i trzymania na HDD którego nie mogę się wyleczyć - nawyk z dawnych czasów
).
GL1zdA wrote on 20. May 2019 at 12:07:
Szyfrowanie - tu zawsze jest pytanie, po co? Zdarza mi się szyfrować dokumenty, ale jest ich na tyle mało, że załatwiam to Cryptomatorem, a sam folder jest synchronizowany Dropboxem. I nie dokońca rozumiem "wbudowane wsparcie dla Veracrypta" - jak rozumiem chodzi o sytuację, że wolumin otwierasz na serwerze i wystawiasz przez Sambę?
Tak. Generalnie chodzi o to, aby móc wszystkie pliki ze wszystkich dysków wystawić sobie jako pojedynczy folder (np. aby wyszukać konkretny plik pod Windows lub przelecieć softem do inwentaryzacji zdjęć - odkąd archiwizuję nef-y i jpg krótka sesja foto z 30-40 zdjęciami zżera mi 1 GB :/ ).
GL1zdA wrote on 20. May 2019 at 12:07:
Generalnie pomysł iSCSI zapis, Samba odczyt mi się nie podoba, bo daje ci kolejną rzecz, o której musisz pamiętać - odłącz iSCSI nim włączysz Sambę.
Owszem ale napisałem do tego skrypty. :]
GL1zdA wrote on 20. May 2019 at 12:07:
Te podpinanie dysków do Windows "w razie potrzeby" to ma jakiś konkretny cel?
Tak - w sytuacji awaryjnej gdzie linux się rozsypał lub Windows z innych powodów nie ma dostępu do sieci.
GL1zdA wrote on 20. May 2019 at 12:07:
Prawdę powiedziawszy sam mam NASa i ten twój projekt jest tak totalnie inny od mojego, a oboje używamy go m. in. do backupów.
Pytanie ile danych generujesz.
Ja fotografuję sporo. Nagrywam też czasem filmy (np. z drona), nie mówiąc już o materiałach produkowanych przez smartfona. Pytanie czy trzymanie tych wszystkich danych ma sens w ogóle zostawmy (pewnie nie ma, ale ja mam jakieś skrzywienie i niech tak zostanie - rozczulam się nad każdym zdjęciem nawet jeśli jest ono marne i wydaje mi się, że jak je skasuję, to coś stracę). W stacjonarnym komputerze mam SSD M.2 512GB na system, SSD SATA 256GB jako boost dla softu do obróbki wideo i 2 HDD 4 TB które wcale nie pracują w RAID wbrew pozorom - jeden na bieżące dane, na drugim codziennie robi się backup wybranych danych, których utrata by bolała. Te backupy trzeba gdzieś wypychać na zewnątrz. Jako, że w komputerze dyski też są szyfrowane - np. na wypadek kradzieży - jedyną słuszną metodą jest wg mnie szyfrowanie ich także w serwerze (czy wcześniej jak były luzem). Zdjęć nie mogę backupować szyfrując backup sam w sobie ze względu na to, że systematycznie wypycham starsze/mniej cenne zdjęcia z głównego kompa i muszę mieć do nich dostęp jak do normalnych plików...
Do tradycyjnego NASa w domu podchodziłem kilkukrotnie (z resztą korzystam z rozwiązań Synology odkąd pojawiły się w Polsce w sprzedaży) i nigdy nie uzyskałem tego czego bym od niego oczekiwał (chociażby możliwości wyjęcia pojedynczego HDD i przerzucenia szybko znacznej ilości danych bezpośrednio na komputer)...
pawelemtica wrote on 20. May 2019 at 13:15:
Na unix partycja ext4 (ew. luks) + samba, będziesz miał dostęp do przestrzeni dyskowej po lanie z poziomu win, albo uruchom ftp i przez klienta możesz zarządzać plikami.
FTP no bez żartów...
Co do Samby - nie przeczytałeś pierwszego postu?