Ja rozpętałem tę burzę, to odniosę się do meritum od którego się zaczęło.
Jest sobie taka aukcja:
(You need to Login or Register to view media files and links) Opis:
Quote:Mam do sprzedania kartę widoczną na zdjęciu . Karta używana , stan widoczny na na zdjęciach . Stan techniczny oraz parametry nieznane bo nie mam możliwości sprawdzenia jej poprawnie i dokładnie . Proszę pamiętać że oferowany przedmiot może posiadać wady którę są lub powstaną w wyniku normalnego zużycia tego przedmiotu ( ma już wiele lat ) a których nie jesteśmy w stanie stwierdzić na chwilę obecną .Na innych aukcjach więcej ciekawych przedmiotów z mojej kolekcji .
Zdjęcia nawet postarałem się i wrzuciłem do załącznika, aby nie znikły za parę miesięcy.
Co widać po samych zdjęciach?
- Widoczne ślady korozji na śledziu.
- Biały osad na śledziu, prawdopodobnie kamień pozostały po odparowaniu wody
- Kondensatory rozczochrane w każdą stronę, spore prawdopodobieństwo wyrwania nóżek.
- Korozja końcówek nóżek kondensatora tantalowego, tego na tyle karty od plecków.
- Charakterystyczne "zszarzenie" cyny - najczęściej efekt przechowywania w wilgotnym miejscu.
A teraz opis i sugestia:
- Średnio ogarnięty i obeznany w temacie, wie że producentem jest STB - gdzie jest informacja o tym?
- Jedyna informacja z czym mamy do czynienia to: "NITRO/DVD" - czyli jedyne to co ktoś umiał odczytać z epromu.
- "Na innych aukcjach więcej ciekawych przedmiotów z mojej kolekcji ." Kolekcji?
Ja się zapytam z jakiej kolekcji? Widać, ewidentnie po stanie, oraz wiedzy sprzedającego, że pozycje jakie ma w ofercie to rzeczy delikatnie mówiąc przyniesione z elektozłomu. Tu nie ma mowy, że to to pochodzi z jakiejkolwiek "kolekcji" - takie sugerowanie to właśnie bezczelne wprowadzanie w błąd kupującego, sugerowanie, że ma do czynienia z przedmiotem o pochodzeniu innym niż złom.
A poniższe zostawię każdemu do własnego przemyślenia - masz te same zdjęcia a w opisie jedynie różnicę: "Karta z kolekcji" vs "Karta z śmietnika" - czy one mają dla kupującego tają samą wartość? Wg mnie nie, bo każdy kupując używany przedmiot chce kupić taki, z którym poprzedni właściciel obchodził się właściwie.